Szanowni a zacni!Nadeszła ta wiekopomna chwila - rząd został powołany. Jest to efekt długotrwałych, niekiedy, negocjacji i dyskusji na temat funkcjonowania egzekutywy państwa bialeńskiego. Tuszę, że udało mi się powołać na stanowiska ministerialne osoby nie tylko kompetentne, ale także cechujące się dużą aktywnością. Tymczasem chciałbym w zarysie przypomnieć moją wizję Bialenii, a także dokonać - w telegraficznym skrócie - charakterystyki poszczególnych ministerstw oraz sylwetek ministrów. Wyjaśnić tez wypada, dlaczego, mimo wcześniejszych zapowiedzi, zostało powołane Ministerstwo Obrony Narodowej.
Jak wielokrotnie podkreślałem, podług mojej wizji, Bialenia ma znów stać się państwem, opierającym się na autorytecie władzy w społeczeństwie. W ostatnich tygodniach został on w sposób drastyczny nadszarpnięty, zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Powtarzam zatem, że zawsze będę się starał działać z namysłem, uprzednio konsultując najważniejsze kwestie państwowe podczas posiedzeń rządu. Po drugie primo mam zamiar wykazywać się cnotą umiarkowania, zarówno w robieniu polityki, jak i w uprawianiu dyplomacji - metoda watykańską w "podwójnie białych rękawiczkach". Marzy mi się także wyjaśnienie kwestii, najbardziej bulwersujących społecznie, czyli wyjaśnienie wszelkich kontrowersji związanych z postrzeganiem Królestwa Hasselandu, ale także ostatecznym zlikwidowaniem ustawy antybetonowej, która okazał się być niewypałem. Kwestię Hasselandu, jak i wszystkich regionów (i państw stowarzyszonych) będziemy mogli podnieść podczas Kongresu Regionów, co do którego wstępne rozmowy są już prowadzone. Tym razem powstały trzy zasadnicze kwestie, które winny być nań podniesione - wspomnia wyżej sprawa hasselandzka, kwestia dalszego funkcjonowania samorządu centralnego oraz szanse i niebezpieczeństwa, wynikające z unii personalnej brodryjsko-abachaskiej. Mam nadzieję, że we współpracy z ministrem kultury oraz Carem Brodrii i hasselandzkim Regentem, uda nam się przygotować grunt pod organizację tego wydarzenia. Warto też, by odniósł się do kwestii korporacjonizmu (czy raczej autonomii poszczególnych instytucji), podnoszonej podczas kampanii wyborczej. Nawiązuje ona w pewien sposób do tradycji Dżamhariji, w której istniały komitety ludowe, będące, zgodnie z wytycznymi Trzeciej Teorii Powszechnej podstawowymi strukturami administracyjnymi zrzeszającymi obywateli. Oraz składające się z ochotników będących specjalistami w danej dziedzinie. Oczywiście nie jest to wierne odwzorowanie tego systemu, lecz w jakiś sposób doń nawiązuje. Tak oto dążył będę do autonomizacji Bialeńskiego Związku Sportowego, czego wyrazem jest niepowoływanie ministra właściwego ds. sportu. Przeprowadziłem już wstępne rozmowy i mam zamiar, po przedyskutowaniu z obecnym prezesem związku, dokonać jego rozwiązani w obecnym kształcie i powołać go na nowo, jako autonomiczną instytucję publiczną, działającą na podstawie statutu. Związek, jako taki, odpowiadałby za: propagowanie idei sportu w Republice Bialeńskiej, rozwój różnych dyscyplin sportowych, organizację rozgrywek sportowych oraz prowadzenie statysty z nimi związanych, kontrolę nad klubami sportowymi na obszarze Republiki Bialeńskiej oraz kadrą narodową, a także za wybór bialeńskiego delegata przy Mikroświatowej Unii Piłkarskiej oraz selekcjonera reprezentacji narodowej Bialenii. Kolejna kwestia to wojsko, mimo wcześniejszych zapowiedzi, lecz po przedysputowaniu tej kwestii z Marszałkiem Wielki, postanowiłem jednak powołać Ministra Obrony Narodowej. Jednakże będzie to nominacja tymczasowa - na okres jednego tygodnia. W tym czasie Marszałek przygotuje nowelizację ustawy o wojsku, podług której (m.in) Dowódca Sił Zbrojnych będzie z urzędu wchodził w skład rządu. Zaraz po wejściu w życie tej ustawy, Ministerstwo Obrony zostanie zlikwidowane. Ostatnia kwestia, to zbliżające się Święto Pracy. Jeszcze dziś przy ministerstwie kultury, zostanie powołany Ludowy Komitet Organizacyjny ds. Przeprowadzenia Obchodów Święta Pracy. Zachęcam wszystkich obywateli do partycypacji weń. Na dłuższą metę mam zamiar organizację Konferencji w Paąłcu Prezydenckim dot. Powstania Marcowego, lecz to nastąpi już po "okresie matur" w drugiej połowie maja. Nie zapomnę oczywiście o możliwości, jaką daje mi konstytucja, by próbować przeforsować ustawy monarchistyczno-arystokratyczne.
Teraz nadszedł czas na charakterystykę ministerstw i planów zen związanych. Przyznam szczerze, że obsadzenie stołka ministra spraw zagranicznych było najtrudniejsze. Dyskusje trwały dniami i nocami, ostatecznie udało mi się przeforsować swoją wizję - ministrem został Andrzej Swarzewski. Mogę powiedzieć, że naszą politykę cechował będzie zwrot w kierunku Nordaty, na której naszym głównym partnerem, zgodnie z doktryną polityki zagranicznej, winna zostac Abachazja. Mam nadto nadzieję, że ostatecznie uda nam się wyjaśnić kwestię konkordatu z Rotrią oraz zbliżyc się do kolejnego państwa, rządzonego przez Medyceuszy - Skarlandu. To wszystko mamy zamiar realizować w oparciu o Radę Dyplomatyczną, w skład której wejdą wszyscy ambasadorowie, realizująca doktrynę polityki zagranicznej, która wkrótce zostanie w pełni opublikowana. Ministerstwem Spraw Wewnętrznych zarządzał będzie Iwan Pietrow-Dostojewski, która dał się poznać, jako zwolennik profesjonalizacji, co nie może dziwić, zwłaszcza, że był głównym współpracownikiem prezydenta Hewerta. Jak można dostrzec jego zadania mają charakter raczej statystyczny, lecz poza ta "bierną" robota będzie pełnił też funkcje doradcze podczas przygotowywania rządowych aktów normatywnych (do stosowania inicjatywy ustawodawczej) oraz doradzał mi w kwestii nadań lennych, które ostatnio zostały w sposób karygodny wykorzystane politycznie. Nadto będzie dbał o estetykę rządowych dokumentów kancelaryjnych, nie musimy się zatem obawiać niechlujstwa przy wydawaniu aktów prawnych. Ministrem Kultury został Eddard Noqtern, który już kiedyś pełnił to stanowisko. Zdaję sobie sprawę z "urlopu", który ogłosił, lecz po rozmowie, doszliśmy do wniosku, że będzie mógł pełnić to stanowisko, zaś w razie problemów powołany zostanie wiceminister. Do jego głównych obowiązków należało będzie koordynowanie prac poszczególnych komitetów (czy to do organizacji świąt, czy to do organizacji kongresów). Będzie pełnił także rolę swoistego "animatora kultury", organizując wszelakie konkursy dla obywateli i koordynując organizację wydarzeń kulturalnych o zasięgu międzymikronacyjnym. Urząd minipropa, jak w nowomowie rządowej nazywamy Ministerstwo Propagandy, będzie pełnił Bardzo Wspaniały Król Ametyst z rodu Faradobusów. Jego zadaniem będzie propagowanie pozytywnego wizerunku państwa i rządu, wsparcie pijarowe poszczególnych ministrów, acz przede wszystkim wydawanie regularnego biuletynu na wzór
Strażnicy Moralności, by kształtować odpowiednie poglądy wśród opinii publicznej. Jakem już wspomniał Ministerstwo Obrony Narodowej będzie instytucją tymczasową, zaś po jej delegalizacji w skład rządu z urzędu wejdzie Dowódca Sił Zbrojnych.
Myślę, że to tyle, obecnie trwają prace administracyjne i rychło zaczynamy pierwsze posiedzenie nowego rządu. W razie pytań - proszę pisać, zawsze chętnie wszystko wyjaśnię. Przypominam, że szpinak jem, jak mi dadzą, a gumy turbo nie wiem, czy lubię, bo mi nie dali.
Viva Bialenia!