Kuria zastępuje Signorię

Przyjęciem dnia 3 lipca poprawki do Bulli Exsurge Domine (rotryjskiej konstytucji) Signoria Rotryjska zakończyła swoje prace.  Od teraz władzę ustawodawczą w Państwie Kościelnym, obok Patriarchy, sprawować będzie Kuria Rotryjska, czyli rząd Państwa Kościelnego.  Zmiana ustawy zasadniczej spotkała się z ogromną aprobatą ze strony rotryjskich obywateli, chociaż – jak można się było spodziewać – nie obyło się bez głosów krytyki.

Signoria Rotryjska została ustanowiona oryginalnym brzmieniem Bulli Exsurge Domine dnia 25 lutego 2012 roku.  Składała się ze wszystkich obywateli Państwa Kościelnego i kierowana była przez Kamerlinga – osobę numer dwa w Państwie i Kościele.  Wydając ustawy stanowiła, obok Patriarchy wydającego bulle, władzę ustawodawczą w Rotrii.

Historia rotryjskiego ustawodawstwa nie jest dość kolorowa, choć w ciągu ośmiu lat istnienia kształt rotryjskiego parlamentu przechodził zmiany.  Pierwsza Rotria – okres w rotryjskiej historii od powstania (27.06.2007) do słynnej kapitulacji (28.11.2007) – znała urząd Rady Wewnętrznej, czyli parlamentu połączonego z ministerstwem spraw wewnętrznych.  Następnie Kolegium Apostolskie składało się ze wszystkich biskupów.  Bulla Węgielna wprowadziła wybieralne w powszechnych wyborach Konsylium Apostolskie, a konstytucja Piusa II zmieniła jego nazwę na Wielką Radę.  Poprzednikiem obecnej Signorii Rotryjskiej był Synod Powszechny, który również składał się ze wszystkich rotryjskich obywateli*.  Patriarcha jest jedynym elementem stałym łączącym całe ustawodawstwo na przestrzeni lat.  Od zawsze sprawował on urząd prawodawcy.

Przed lipcową zmianą krążyło wiele planów reformy rotryjskiego parlamentu.  M.in. proponowano powrócić do elekcyności jej składu.  Jednak propozycja, która wywołała najwięcej dyskusji dotyczyła związania parlamentu z lennami rotryjskimi.  Projekt księcia Urbino Vittorio Paolino zakładał rozłożenie głosów w Signorii na poszczególne księstwa według mieszanych kryteriów – aktywności, inicjatyw, prestiżu, itp.  Księstwa same decydowałyby jak rozdzielić przyznane sobie głosy – czy poprzez nominację książęcą, czy poprzez wybory, czy książę sam reprezentowałby swoje księstwo.  Pomimo, że początkowo pomysł uzyskał ogólną aprobatę, głównie poprzez opozycję kardynała Cesarego de Medici propozycja upadła.

Obecna poprawka jednak od samego początku spodobała się członkom Signorii.  Brak owoców pracy rotryjskiego parlamentu był wszechwidoczny i dlatego Wicekanclerz Franz Ferdynand von Habsburg uznał „konieczność naprawy niefunkcjonującej praktycznie w naszym Państwie Signorii”.  Projekt autorstwa Kurii zakładał przekazanie rządowi władzy ustawodawczej, jednak rezerwował dla obywateli prawo weta wobec przyjętych ustaw.  Jeśli trzech obywateli nie zgodziłoby się z ustawą, jej obowiązywanie zostałoby zawieszone do czasu podjęcia ostatecznej decyzji przez Patriarchę.

Ustawa przeszła stosunkiem głosów 10-2.  Jeden obywatel wstrzymał się od głosu.

Parę dni po głosowaniu głos zabrał Brat Giordano Belmonte OFD.  Wyraził swoje oburzenie w związku z przyjętą ustawą i stwierdził, że „ktoś zrobił nas w konia”.  Nie zgadzając się z argumentem o bezużyteczności Signorii zauważył, że pojedynczy obywatele, członkowie Signorii, nie posiadali inicjatywy ustawodawczej.  Natomiast Kuria Rotryjska, która inicjatywę posiada, wcale z niej nie korzystała.  Dominikanin zaznaczył również, że wyeliminowanie obywateli z procesu ustawodawczego i skupienie władzy ustawodawczej i wykonawczej w jednej instytucji jest „niemoralne” i „niebezpieczne”.  Za wyrażenie swojej opinii wobec zmian w ustawie zasadniczej, Brata Giordano spotkała kara.  Podczas uroczystej mszy ku czci świętego Benedykta z Nursii, Jego Świątobliwość Leon II nałożył na Dominikanina pokutę i zakazał wykładać na Uniwersytecie Rotryjskim.

Jedyna inna krytyka pod adresem zmian w rotryjskim ustawodawstwie pochodziła od brata Vittorio Paolino, księcia Urbino.  W trakcie debaty książę Vittorio Paolino zgłosił zastrzeżenia co do nowego kształtu władzy ustawodawczej.  Zwrócił uwagę, że Signoria Rotryjska sprawowała funkcję kontrolną nad Kurią Rotryjską poprzez interpelacje i wnioski do Patriarchy o zmiany personalne.  Według Jego Książęcej Mości można wątpić, że Kuria, przejmując obowiązki Signorii, będzie należycie sprawować funckję kontrolną sama nad sobą.  Poglądu tego nie podziela Gonfaloniere Nicolas Dreder, który w rozmowie z naszą Redakcją zauważył, że „nad Kurią czuwa jeszcze Ojciec Święty, który zadba oto, aby nie było zagrożenia dla Rotrii”.  Jednak czy jeden człowiek będzie w stanie zapanować nad kurialnym goliatem, którego skład (jak zauważył nasz rozmówca) „jest liczny  – nie są to 4 osoby jak poprzednio”?

Na to pytanie odpowiedział infułat Dreder: „[…] aby oceniać wprowadzoną zmianę musi upłynąć trochę czasu – wówczas będzie można wydać bardziej wiarygodny osąd.”

 

brat Vittorio Paolino

* Poprzedzajacy skrót nie jest pełną listą, gdyż poprzednie rotryjskie akty prawne nie są łatwo dostępne i trzeba się naszukać, aby przynajmniej tyle znaleźć.

Patriarcha „nigdy nie był absolutnym władcą” – pierwszy wywiad z JŚ Innocentym IV

6 kwietnia Jego Światobliwość Innocenty IV został koronowany na Patriarchę Rotrii.  Już następnego tygodnia odbył swoją pierwszą pielgrzymkę – w rodzinne strony do Urbino.  W drodze powrotnej, aby nie nudzić się podczas dwugodzinnej jazdy do Apostolskiego Miasta, zezwolił on redaktorowi Głosu Rotrii na przeprowadzenie ze sobą wywiadu.  Jakie relacje łączą nowego Patriarchę z kardynałami?  Czym różni się Patriarcha od swoich poprzedników?  Kto tak napradę rządzi Rotrią?  Odpowiedzi na te, i inne, pytania poniżej.  Zapraszamy!

JŚ Patriarcha Innocenty IV

 

Kiedy kardynał Habsburg powrócił do aktywności, spotkał się z szorstkim przyjęciem ze strony Waszej Świątobliwości. Jakie relacje łączą Ojca z Braćmi Kardynałami?
Bracia Kardynałowie są jednymi z najbliższych moich współpracowników. Jesteśmy w dobrych, a nawet bardzo dobrych relacjach. Kardynał von Habsburg zaś zachowywał się lekceważąco w stosunku do Kolegium. Nie brał udziału w konklawe, mimo wiedzy o nim, tłumacząc się rzekomym urlopem. W takich sytuacjach należy zrzekać się kapelusza, mając na sercu dobro Rotrii. Brat von Habsburg postąpił inaczej, paraliżując prace Kolegium. Nie nazwalibyśmy więc tego przyjęcia szorstkim, lecz sprawiedliwym.

Czy więc poza odebraniem Księstwa Mediolanu planuje Wasza Świątobliwość dodatkowe konsekwencje wobec Jego Eminencji?
Nie. Nie ma takiej potrzeby.

Jest Wasza Światobliwość pierwszym Patriarchą spoza Kolegium Kardynalskiego. Przed wyborem miał Ojciec nad sobą trzech kardynałów, a obok siebie jeszcze dwóch biskupów (Ganganelliego oraz Manciniego Młodszego). Jak Ojciec myśli, czemu to właśnie Wasza Świątobliwość został wybrany Patriarchą Rotrii?
Myślę, że o to należałoby zapytać kardynałów. Sam wyboru się nie spodziewałem, więc nie mogę powiedzieć, co zadecydowało o mojej…naszej elekcji.

Czym będzie się różnił pontyfikat Waszej Świątobliwości od pontyfikatów Ojca Poprzedników?
Jesteśmy w czasach kryzysu. Wiemy o tym.. Tym bardziej, iż pierwsze tygodnie naszego pontyfikatu nie były zbyt owocne. Nie chcielibyśmy, by tak nasz pontyfikat był zapamiętany. Myślę, że to na co trzeba kłaść nacisk jeszcze bardziej to aktywizacja obywateli. Nie chcielibyśmy być typem władcy absolutnego – nie chcemy rządzić samemu, lecz wspólnie z obywatelami. Życie każdego z nas jest jak via crucis – każdy z nas ma swojego Szymona Cyrenejczyka.

Jest to z pewnością inne podejście niż dotychczasowych Patriarchów oraz bardziej konserwatywnych Rotryjczyków, którzy lubowali się w absolutyzmie.
Ale absolutyzm nigdy tak naprawdę nie panował w Rotrii. Co prawda Patriarcha ma szeroki zakres władzy (co jest dobre), ale nigdy nie był absolutnym władcą.

Jak to? Wiele osób określa Rotrię właśnie jako monarchię absolutną. Co więc ogranicza Patriarchę? Czy Sobór w Kościele albo Naród w Państwie bierze pierwszeństwo nad Patriarchą?
Sobór na pewno. Poza tym prawo też go ogranicza. Wszak Patriarcha nie może zmieniać do woli Bulli Exsurge Domine.

Zaobserwować można w tej materii, że tak powiem, powrót do źródeł. Wszak pierwsza Konstytucja Rotrii mówiła, że Sobór podejmuje ostateczne decyzje.
Bo wbrew temu, o co mnie Brat oskarżał, jestem dość konserwatywny. [śmiech]

Zakończył Wasza Świątobliwość właśnie pielgrzymkę, swoją pierwszą, do Urbino, podczas której podkreślał Ojciec znaczenie księstw lennych w życiu Rotrii. Jak widzi Wasza Świątobliwość rolę rotryjskich lenn?
Według mnie powinny przede wszystkim aktywizować obywateli, a przez to przyczyniać się do przezwyciężania marazmu. Myślę w tym kontekście o moim rodzinnym Urbino, któremu się to udawało. No i powinny ubogacać one tradycję Państwa Kościelnego.

Nie uważa Wasza Świątobliwość, że tworzą one niezdrową rywalizację i odciągają od pracy na rzecz Ojczyzny?
Nie, czemu? Oczywiście za dużo autonomii też nie może być. Do wszystkiego trzeba stosować zdrowy umiar.

Pochodzi Wasza Świątobliwość z Zakonu Dominikanów. Oprócz niego Kościół Rotryjski uznaje jeszcze tylko jeden – agurski Zakon Rycerzy Świętego Jerzego Domu Agurskiego. Jak widzi Ojciec pozycję zakonów w życiu Kościoła?
Zakony odgrywają ważną rolę w życiu Kościoła. Są naszą elitą. Myślę, że to dobrze, że one są. One świadczą o naszej tradycji, która jest wielka, i której zazdroszczą nam inni.

Obecna ich ilość jest satysfakcjonująca czy widzi Ojciec potrzebę rozrostu zakonów w najbliższym czasie?
Myślę, że główną rolę odegra mój zakon, Dominikanów. I to jego rozrost będziemy śledzić.

Jego Świątobliwość Pius III nie mianował za swojego pontyfikatu żadnego kardynała, co chyba nie zdarzyło się do tej pory. Czy planuje już Wasza Świątobliwość komu powierzy ten zaszczyt, a komu niższe godności kościelne i państwowe?
Oczywiście. Jest wiele osób, które zasługują na zaszczyty i godności. Na pewno też mianujemy nowych kardynałów. Jednak wstrzymamy się z takimi decyzjami do czerwca, chyba że będzie to konieczne.

A może Wasza Świątobliwość zdradzić kogo widziałby w purpurze?
Kogoś, kto Rotrię kocha i działa na rzecz Jej dobra. Kogoś, na kogo mógłbym postawić bez wątpliwości. Kogoś nie za starego, ani za młodego.

Czyli nie czas żeby poznać to nazwisko.
„Wszystok ma swój czas”.

Obecnie wiąże Rotrię siedem konkordatów. Które z państw konkordatowych widzi Ojciec jako najbliższego współpracownika Rotrii. A może jest nim państwo niekonkordatowe?
Myślę, że wszystkie nasze kraje konkordatowe będą łączyły z nami jak najbliższe relacje. Na sercu leży nam poprawienie i pogłębienie przyjaznych stosunków z Surmenią i Niderlandami. Nie można zapominać o Agurii, gdzie Kościoł jest najliczniejszy.

Ostatnie pytanie – dlaczego imię Innocenty?
Ze względu na poprzedników, którzy przybrali to imię. Innocenty I – czasy istnego renesansu, Innocenty II – to zaś czasy odrodzenia Państwa Kościelnego, tym razem drugiego, a Innocenty III – to człowiek, który sprowadził mnie z powrotem do Rotrii i zaczął Sobór Florencki.

Dziękuję Waszej Światobliwości za wywiad i na koniec gratuluję wnuka.

Dziękujemy.

 

Wywiad przeprowadził brat Vittorio Paolino.

Rewolucja na Złotym Tronie

Wczorajsze słowa, które padły z ust Prodziekana Kolegium Kardynalskiego Cesarego kardynała de Medici zszokowały niejednego mieszkańca Mikroświata, o Rotrii już nie wspominając:

Annuntio vobis gaudium magnum: habemus Patriarcham,
Reverendissimum Dominum, Dominum Thomam Dominicum,
Sanctae Rotriae Ecclesiae Episcopum Mancini,

Qui sibi nomen imposuit Innocentium Quatrum!

Uważne oko spostrzeże, że tradycyjne „Sanctae Rotriae Ecclesiae Cardinalem” zostało tym razem zastąpione „… Episcopum”.  Co to oznacza?  Oznacza to, że w Państwie Kościelnym miejsce miała rzecz bezprecedensowa: po raz pierwszy Patriarchą wybrana została osoba spoza Kolegium Kardynalskiego!

Początek jednak był zupełnie inny.  Zapowiadało się najmniej interesujące konklawe w historii Rotrii. Poprzednik Innocentego IV, Patriarcha Pius III, nie mianował za swego pontyfikatu żadnego kardynała.  Oznaczało to, że do „walki” o Złoty Tron staną znowu te same trzy postacie: kardynał kamerling Lorenzo Pietro de Medici, kardynał dziekan Franciszek Ferdynand von Habsburg-Lotharingen-Radziwiłł oraz kardynał prodziekan Cesare Francesco de Medici (wyniki konklawe próbował przewidzieć Mercurius Furlandiae).  Dziekan Kolegium Kardynalskiego od miesiąca jednak nie pojawił się w Rotrii; ostatnimi dniami mówiło się, że nie weźmie on udziału w wyborze Patriarchy.  Ogłoszenie wyniku przez prodziekana, zastępcę Kardynała Dziekana, ostatecznie potwierdziło te podejrzenia.

Mieliśmy więc dwóch kandydatów: Medyceusza Starszego i Medyceusza Młodszego.  Zorganizowana przez brata Tomasso Manciniego (obecnego Patriarchę) ankieta, badająca zdanie rotryjskiej opinii społecznej, dała pewną przewagę Młodszemu.  „Pewne” już było, że Pius III będzie rządził kolejne sześć miesięcy.  Co więc musiało się wydarzyć, że Pewniak na pewno na Złotym Tronie nie zasiądzie?  Możliwości są dwie: albo Jego Świątobliwość Pius III postanowił, że już mu wystarczy a jego ojciec nie był zainteresowany tiarą, albo obydwaj Medyceusze nie chcieli aby drugi zasiadł w Świętej Stolicy.  W obydwu przypadkach aby przełamać impas trzeba było zerwać obowiązującą od prawie siedmiu lat tradycję i zwrócić się do kogoś spoza Kolegium jako neutralnego kandydata do zaakceptowania przez obydwu elektorów.

Takim właśnie kandydatem okazał się być biskup Tomasso Domenico Mancini OFD, generał Zakonu Dominikanów.  Do Rotrii przybył dnia 27 stycznia 2009 roku.  Na przestrzeni lat pełnił wiele funkcji w Rotrii; był m.in. Kamerlingiem (za pontyfikatu Aleksandra II) oraz Wielkim Trubunem Sygnatury Apostolskiej.  Ostatnio zaangażował się w odbudowanie w Rotrii życia zakonnego, czego owocem jest rosnąca popularność Zakonu Dominikanów.  Prywatnie jest ojcem biskupa Giacinto Martino Manciniego oraz głową rodu, teraz już patriarszego rodu, Mancini.

W związku z wyborem nowego Biskupa Rotrii, na Kwirynał spływają listy gratulacujne.  Poza radującymi się i składającymi życzenia Rotryjczykami, Apostolskie Miasto odwiedzili również m.in. prezydent Republiki Bielańskiej, następca tronu Królestwa Agurii czy król Suremnii.  Ten ostatni zaprosił Jego Świątobliwość do złożenia wizyty w Królestwie Surmeńskim.

Innocenty IV jest już osiemnastym Patriarchą i Biskupem Rotrii.  Pierwszym władcą Rotrii został w 2007 roku kardynał Victor Surmun (obecnie książę Vittorio Paolino).  Wybory Patriarchy Rotrii zawsze budziły wiele emocji i skupiały wzrok Mikroświata na Rotrii.  Redakcji udało się naliczyć aż osiemnastu różnych elektorów, którzy w momencie sedeswakancji mieli prawo udziału w wyborze następnego Patriarchy.  Obok bardziej znanych jak Lorenzo de Medici czy Markos Viktorjosigos znaleźć tam można m.in. kardynałów Erendorfa, Klimovica czy Rambaziego.  Wszyscy elektorzy barli udział w pomiędzy 15 (kardynał Lorenzo de Medici) a 1 elekcją (Erendorf, Adonju, Rambazi, Vallon, Kent).  Najwięcej elektorów, bo aż siedmiu, brało udział w wyborze Patriarchy Piusa I.  W mniejszym gronie – trzech elektorów – Patriarcha wybierny był aż sześć razy.  Zaledwie sześć rodzin wirtualnych ma prawo nosić nazwę „rodu patriarszego”: Medyceusze dali Rotrii aż siedmiu władców, Habsurgowie pięciu, Zepowie trzech.  Jednym przedstawicielem mogą się pochwalić członkowie rodów Adonju, von Lichtenstein, a teraz również i Mancini. (Informacje na podstawie Micropedii.)

Nie możemy przewidzieć nadchodzącego pontyfikatu Ojca Innocentego IV.  Pozostajemy jednak w nadziei, że przyczyni się on do rozrostu Państwa Kościelnego a samemu Patriarsze pozwoli zapisać się w historii.  Redakcja Głosu Rotrii dołącza się do wszechobecnych życzeń dla Jego Świątobliwości.

 

brat Vittorio

Published in: Bez kategorii on Marzec 25, 2014 at 7:45 am  Comments (1)  
Tags: , , , , ,