Tydzień przed upływem swojego pontyfikatu Jego Świątobliwość Patriarcha Aleksander III udzielił Głosowi Rotrii wywiadu, w którym opowiada o swoim pontyfikacie oraz planach na przyszłość.
Za tydzień kończy się pontyfikat Waszej Świątobliwości, jak go Ojciec ocenia?
Na dzień dzisiejszy jesteśmy zadowoleni z naszego pontyfikatu. Państwo Kościelne Rotria na powrót stało się jednością, tron patriarszy powoli odbudowuje swój autorytet, który utracił w czasie trwania schizmy. Jak dobrze wiemy bywają wzloty i upadki, ale śmiało możemy powiedzieć, że Państwo Kościelne Rotria jest państwem stabilnym i wierzymy, że swą stabilność utrzyma przez długi czas. Oczywiście jest dużo rzeczy do zrobienia; nie wszystko funkcjonuje tak jakbyśmy tego chcieli; lecz wspólnymi siłami jesteśmy w stanie to naprawić. Uważamy, że nasz pontyfikat był jednym ze spokojniejszych w historii Stolicy Apostolskiej, a okres jego trwania przyczynił się do odbudowy Państwa Kościelnego oraz jego struktur.
Nieraz podczas pontyfikatu była potrzeba mocniejszych słów z Pałacu Kwirynalskiego (np. sprawa Brata Superfluum). Jak Ojciec czuje się w roli ostatecznego mediatora?
Patriarcha jako świecki władca, ale i przywódca kościoła winien stać na straży porządku i być ostoją sprawiedliwości. Ostanie czasy zauważyliśmy spadek kultury osobistej u naszych obywateli i mieszkańców co ogromnie nas zasmuciło. Jako, że Państwo Kościelne od zawsze charakteryzowało się wysoką kulturą osobistą nie mogliśmy pozwolić by wypowiedzi naszych Braci spadły do tak upokarzającego poziomu. Patriarcha winien zawsze stać na straży porządku i moralności oraz być przykładem dla reszty v-duchowieństwa. Sądzimy, że przyjmując rolę ostatecznego mediatora, wypełniliśmy nasz święty obowiązek. Patriarcha jako Ojciec całego narodu winien być miłosiernym i wyrozumiałym ale również srogim.
Proszę uchylić nam rąbek tajemnicy: jeśli zostanie Ojciec wybrany ponownie na tron patriarszy przez Eminencje Elektorów, przyjmie Wasza Świątobliwość ten wybór?
Niestety tego sami nie wiemy i nie chcielibyśmy tej kwestii rozsądzać publicznie. Każdy patriarcha winien wiedzieć, czy jest w stanie wypełnić powierzone mu zadanie. Kardynał elekt stając się patriarchą przyjmuje na swe barki ogromny ciężar jakim jest odpowiedzialność za Stolicę Apostolską i jej pomyślność.
Po rezygnacji Eminencji apo Zepa z kapelusza kardynalskiego w Kolegium Kardynalskim pozostali tylko Eminencje de Medici, Radziwiłł oraz von Lichtenstein. Planuje Ojciec jakieś zmiany w tym zakresie?
Jeśli chodzi o szacowne gremium kardynalskie zamierzamy wprowadzić pewne zmiany na najbliższym konsystorzu. Nie ukrywamy, że nasze zabiegi będą miały na calu wprowadzenie porządku wśród czcigodnych purpuratów. Zapewne będziemy strać się wyegzekwować pewne prawa tak by wszystko było jasne przed rozpoczęciem konklawe.
Ostatnio dość cicho jest w Kurii i Signorii. Będzie Ojciec interweniował w tej sprawie? Jakieś zmiany personalne lub reorganizacja urzędowa?
Faktem jest, że Kuria i Signoria obecnie mają przestój. Niestety w obecnej sytuacji mamy zbyt mało czasu by cokolwiek z tym zrobić. Dlatego kolejny patriarcha, który zamieszka na Kwirynale będzie miał za zadani uporządkować sprawy w Kurii i Signorii. Musi jednak pamiętać by nie nadużywać swej władzy, a wręcz odwrotnie swą władzę przekazać powyższym instytucją.
Jakiś czas temu Księżna Lukrecja z Burbonii wyraziła chęć wstąpienia do stanu duchownego jako zakonnica. Trzeba będzie tworzyć specjalny zakon czy inaczej zapatruje się Ojciec na tę sprawę?
Nic nam o tym nie wiadomo. Szlachetnym gestem jest to, że księżna postanowiła wstąpić do zakonu, niestety problem jest w tym, że obecnie w Stolicy Apostolskiej nie istnieje, żaden zalegalizowany zakon. Dobrze wiemy, że w naszej historii pojawiło się wiele podobnych instytucji i nic nie stoi na przeszkodzie by nadal powstawały, liczy się jedynie inicjatywa i chęci stworzenia zgromadzenia zakonnego.
Wywiad przeprowadził brat Viktorjos.
Co myślisz o tym artykule?